Siukum Balala Siukum Balala
1929
BLOG

Z okupacyjnych zapisków opozycjonisty (5)

Siukum Balala Siukum Balala PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 145

Nowy Rok, bardzo późne popołudnie

Boszeee ! jak ja zmarzłem... i to we własnym łóżku. Jednak ten pledzik to za mało kiedy tatuś wprowadził ograniczenia ciepłownicze w związku z obniżeniem emerytury. Jak żyć za 2000 PLN ?  Kołderka została na sali plenarnej, nie zdążyłem się ewakuować z rzeczami osobistymi. Dobrze, że choć brulion z zapiskami miałem za paskiem. Jest to jakby nie patrząc, dokument epoki. Będzie trochę obciachu jak w wieczornych wiadomościach pokażą nasze rozgrzebane bambetle na sali plenarnej. Naprawdę nie było czasu, by w sposob zorganizowany się ewakuować. Te sprzątaczki były bezlitosne. Już po okupacji, łeb mi pęka, chyba nigdy nie odeśpię tego balu. Boszee ! jak ta Mucha tańczyła, kolumna sejmowa  to nie rura, ale to było o niebo lepsze niż taniec na rurze. Nie wiem czy można mi to napisać, w dokumencie bądź co bądź historycznym, ale ten taniec posłanki Muchy był mocno rozerotyzowany... i wokal też. Jakby jej ktoś hiszpańską muchę zapodał. Tak to wyglądało. Madonna wysiada, Mucha tańczy i śpiewa bez dofinansowania. Z pasji to robi, inaczej nie potrafię sobie tego wytlumaczyć. Trochę dziewczyny z Nowoczesnej kręciły nasami na występ naszej posłanki, ale cóż okazały się sztywniaczkami. Rysiek też, nawet reguł odbijanego nie uszanował i nie dopuszczał nikogo do swojego stadka. Bawiliśmy się w grupach zgodnie z przypisaniem do konkretnej komisji sejmowej. Po występach Muchy dwie nasze posłanki - Ewka i Joasia w czerwonym kubraczku - czując się nieco lekceważone i zaniedbywane, również rozpoczęły taniec na II i III kolumnie, niestety to nie było to. Kiedy doszły do V kolumny wszyscy stracili ochotę na oglądanie tych tanecznych popisów. Zaczęły się gwizdy. To było jakieś niezgrabne, bez tej muszej lekkości i zwinności posłanki Muchy. Mówiąc szczerze to Ewka z Joasią wyglądały jak dwie kariatydy - uciekinierki z Pałacu Kultury i Nauki. Nie piszę się na to. Lipa nie taniec. Oczywiście z tymi czterema szampanami to było nieporozumienie i podpucha Grzesia. Właściciel Wytwórni Win Buzujących z Biłgoraja dostarczył odpowiednią ilość. Wszystko było na zapleczu, kluczyk miał Grześ, ale nie skąpił, bo darmowego się nie skąpi. Ledwie dotrwałem do północnego toastu i życzeń. Potem już niewiele pamiętam. Pamiętam jedynie, że z Ciamajdanu wywieźli mnie rodzice, jak z Sajgonu. Pamiętam również, że chłopaki z Nowoczesnej włamali się do biura kierownika administracyjnego, zabrali pieczątkę " Sprawdzone pod względem merytorycznym " i stemplowali nasze koleżanki - posłanki  w miejscach nieosłoniętych. Jaja były,  kupa śmiechu tyle jeszcze pamiętam. Potem ok 8:00 był ryk i szturm sprzątaczek na salę plenarną. Było szarpanie i " targanie po szczękach " mopy, szmaty lądowały gdzie popadnie pośrod wyzwisk od pijusów, chamów i prostaków. Oberwało się nam solidnie. I za co ? za obronę naszych wartości ? za samotną Wigilię i swięta w półmroku, w zimnej sali plenarnej ? Historia jeszcze nas doceni, nie teraz to później. Najbardziej oberwało się Grzegorzowi za niedotrzymanie warunków umowy. Sala kolumnowa podobno pobojowisko, a przecież do 8:00 miało być na tip - top w związku z przyjazdem Kaczora. Trudno, teraz najważniejsze to pokonać kaca. Czuje w sobie taką siarkę jakbym zjadł dwie paczki zapałek. Co oni dodają do tego wina w tym Biłgoraju ? Przeciez to za daleko od Tarnobrzega żeby woda była, aż tak zasiarczona. 
Na razie odsypiam. Jutro idę z mamusią do " Smyka " po nową kołderkę. Muszę pod czymś spać do 11 stycznia. Potem się zobaczy, znowu będziemy liczyć szable. Na tym kończę zapiski okupacyjne i niecierpliwie czekam na 11 stycznia. 

                                           KONIEC

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka