Siukum Balala Siukum Balala
1627
BLOG

Decha Lecha

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 74

Wizyta na stałej wystawie budownictwa mieszkaniowego septymy Tuska  to czas spędzony w sposób pożyteczny i przyjemny. Zwrócono mi uwagę, że to nie była oktawa, a septyma, bowiem przed rozpoczęciem oktawy nasz bohater czmychnął do Brukseli. Szczerze powiedziawszy dla mnie to i septyma za długo. Zdobyłem  konieczną wiedzę w temacie budownictwa mieszkaniowego - to był główny cel i zlecenie od Prezesa. Wiem już, że domy socjalne nie mogą być budowane do góry nogami, ani  z bali drewnianych, choć z bali są niezwykle urodziwe. My ludzie zza Buga domy z bali już poznali i to wcale nie na Bali, raczej w rejonie Workuty i Magadanu. To muszą być domy murowane, solidne. Jakieś modułowe projekty łatwe do rozbudowy w zależności od potrzeb i proste z punktu widzenia budowlanych technologii, oczywiście tanie, bez wypasu jednak gwarantujące standard zgodny z dzisiejszymi oczekiwaniami.

Tu jest potrzebna angielska filozofia, ta która przyświecała budowniczym osiedli robotniczych, tych typowych angielskich terrace house, które tak świetnie się sprawdziły przy rozwiązywaniu problemu mieszkaniowego w XIX wiecznej Anglii. Służą do dziś mimo, że niektóre stoją już i 150 lat. Pomyśleć, że już wówczas ludzie mieli ciepłą wodę w kranach. Myśmy za to na początku XXI  wieku dali się przekonać hochsztaplerowi, że ciepła woda w kranie to wyznacznik dobrobytu.

To racjonalne podejście do wydawania pieniędzy podatnika widać w Wielkiej Brytanii do dziś. Większość gmachów policyjnych wykonanych jest według identycznego projektu. Mała miejscowość - mały budynek z czerwonej cegły z wieżyczką służącą za klatkę schodową. Średniej wielkości miejscowość, budynek średniej wielkości ze średniej wielkości wieżyczką i analgicznie w dużym mieście, duży budynek z dużą wieżyczką. Wspólny element, tej samej wielkości, dla wszystkich obiektów to niebieska lampa na wieżyczce i napis " Police " Tak wygląda angielska budowlana sztanca, osiedla buduje się identycznie. Według zasady, że wszystko musi być identyczne. Dlatego będąc w Wielkiej Brytanii z wizytą w takim mieszkanku w razie konieczności wyjścia po kolejny czteropak dobrze jest  zabrać ze sobą kartkę z adresem, bo problem z odnalezieniem domu, w którym byliśmy tylko raz, to codzienność.

Przyjemny aspekt wizyty to zażeranie się kaszubskim chlebem ze smalcem i kiszonym ogórkiem. Z dwoma kiszonymi ogórkami. Jeden pyszny, twardy, wykiszony jak się należy. Po każdym ukąszeniu tryskające pod zębami fontanny witaminy C. Drugi marny, rozlazł się pod palcami, kompletnie skapcaniały, nieudany. Nierówno ta Kaszubszczyzna rodzi, nierówno Macierz obdarowuje. Z jednej strony wielki ród Ceynowów z Florianem - budzicielem Kaszub - na czele. Rodzina Wybickich herbu Rogala  z Będomina z Józefem, twórcą słów do Mazurka Dąbrowskiego. Człowiek godny z godnym pomnikiem w Kościerzynie. Czy wreszcie działacz kaszubski, pisarz - samouk, wielki orędownik przyłączenia Kaszub do Polski, Antoni Abraham. Nawet niemieckiej literaturze podarowały Kaszuby pół - Kaszuba Gunthera Grassa, a innym razem podarują właśnie takiego skapcaniałego ogórka. Skrzyżowanie ignorancji z butą i indolencją. Dlaczego ?

 Oczywiście nie wszystko na Kaszubach takie, to jakiś wypadek przy pracy, zdarza się. Największe wrażenie na wystawie robi najdłuższa deska na świecie. Oficjalny rekord Guinnessa.

Decha Lecha

Deska jest ciekawa z dwóch powodów : owej oficjalnie uznanej rekordowej długości i z powodu tego, że ostatnie rzazy wykonywał nasz noblista Lech Wałęsa wraz z żoną Danutą w towarzystwie pomorskich oficjeli. Tak na marginesie to ci pomorscy oficjele hołdują przedziwnym zwyczajom. Raz zakładają na siebie końską uprząż i ciągają po Rębiechowie, niczym burłacy, samolot Marcina Plichty ( obecnie tymczasowo aresztowany ) ku zadowoleniu  Marcina i ku zadowoleniu samego Józefa Bąka. Innym razem najmują się na trakowych i rżną najdłuższą deskę świata. Przedziwne.

W czasie tej imprezy powstał najzabawniejszy bon mot Wałęsy, choć tych bon motów bez liku i inni mogą uważać, że ten akurat nie jest najlepszy. Nasze dobro narodowe i mędrzec Europy ( 2 w 1 ) schodząc z kozła, po odłożeniu piły stwierdził:
- Nigdy mi się tak dobrze nie rżnęło jak z Danuśką.

Cudne, według mnie najlepsze. I nie wymaga objaśnień jak inne " złote myśli " Wałęsy. I jak świetnie koresponduje z tym :
- Kiedy pracuję, to pracuję, kiedy jestem ojcem, to jestem ojcem, a kiedy kochankiem, to kochankiem.Źródło: tvn24.pl, 17 lipca 2008
 

Z tzw. obladrów od najdłuższej deski świata powstał najdłuższy stół w Polsce, zwany stołem noblisty. Usiadłem za tym stołem, zacząłem rozmyślać o tym rżnięciu i wówczas zrozumiałem skąd bierze się niechęć Lecha Wałęsy do aktualnie rządzących.

Decha Lecha

Te nieprzystające  laureatowi pokojowego Nobla słowa o :"... powyrywaniu nóg z dupy " " wyrzucaniu przez okno " lub to " ... albo sami odejdziecie, albo was pogonię " A takie piękne propaństwowe słowa się głosiło : 
" Gdybym był na miejscu Tuska dałbym polecenie spałować, oddać za to, władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się, ale potem szacunek, ktoś ich wybrał, oni są przedstawicielami narodu, nie mogą pozwolić sobie na takie, na opluwanie, na bijatykę, no, no, no. Panie premierze, więcej zdecydowania, dość takiej zabawy "

To wszystko złość i frustracja, uświadomienie sobie, że za wcześnie się urodził i tyle fruktów koło nosa przeleciało. A to Mieszkanie plus, a to 500+ razy 8 = 4000 PLN. 
To jest to co ominęło Lecha Wałęsę i to z tego płynie. Dziś niepotrzebna byłaby ta cała szamotanina, to niepewne wypełnianie kuponów i pełne nerwowego oczekiwania na wygraną. Niepotrzebny byłyby spotkania na mieście z przedstawicielami kolektury Totolotka. Ech, cóż za pech.

 

Czyż mogę wizytę na Kaszubach uznać za nieudaną ? W żadnym wypadku, tym bardziej, że wyjeżdżając z Kaszub, za Żukowem napotkałem przepiękną tablicę wystawioną staraniem prezydenta Adamowicza, o nastepującej treści w języku kaszubskim : Gdańsk - historyczna stolica Kaszub. Jestem pewny, że gdyby premier był z Elbląga to przed rafinerią stałaby tablica z napisem : Gdańsk - historyczna stolica Żuław. A jeśli doczekamy czasów, że premier będzie z Tczewa, a Adamowicz nie będzie siedział, to powitają nas tablice : Gdańsk - historyczna stolica Kociewia. 
Bo taki jest prezydent Gdańska i tacy są pomorscy politycy i taka była cała wewnętrzna polityka partii zwanej dla żartu " obywatelską " - bez tub wazeliny ani rusz. 
 

PS. Podobno w związku z protestem mieszkańców prawdziwej stolicy Kaszub, prezydent Adamowicz zobowiązał się do usunięcia tablic.

Decha Lecha

Zobacz galerię zdjęć:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości