Mileńkie wy moje Zabużanie, Wilniuki, Lwowiaki, wy spod Tarnopola, ciut tam pod Zbarażem i wy z Brasławia, wszystkie krużewnickie ludzi. Tak ja i do was drugiego telegrama wysyłam w krótkim czasie. Będę pisał krótko i krótkimi słowami, bo choć u mnie słowo droższe pieniądza to nie wiem wiele mi panienka na poczcie policzy za tego telegrama. Niewiele już u mnie pieniędzy w światecznym ubraniu zostało się.
Mocno, silnie uspokojony jestem bo wieś nasza sołecka bardzo pięknie zintegrowała się z tutejszymi autochtonami. Tak więc jeśli do chrztu przyjdzie czy wesela to będzie kogo w kumy prosić, a i przystojnego drużbę bez zeza też znajdzie się. A kiedy kogo nagła i niespodziewana śmierć dopadnie to i kondukta będzie z kogo ustawić. Strzeż nas Panie od nagłej i niespodziewanej śmierci. Niech omija nas łukiem takim jakim łukiem rozum omija panów redaktorów z Czerskiej ulicy. Strasznie tu miłe ludzie te miejscowe autochtony. Okazuje się, że jak się podoba komu ta sama muzyka, zamiłowanie ma się do tych samych napojów to i o asymilację łatwiej. Zmyślny to naród niesłychanie, a to że nawet i z koziego mleka bimberku wygonić potrafią to już wieś nasza sołecka nadziwić się nie może. Faktycznie, że tylko 22 %, ale z kozy więcej wycisnąć się nie da.
Za chude są, bo bez wody chowane. U nas krużewnickie żyto mocniejsze było, bo tatko jak wygonił to i 80 % było. Badane było to wiem. Stryj Jaśko jeszcze za Gierka alkomierz przywiózł z Chicago, to i tatko zbadał. Na bimberku sąsiada to i potonął, a u tatki na wierzchu stał jak ruski sołdat w Berlinie roku pamiętnego. Może to i było ponad 80 %.
Dobre było, bo w kieliszku i paliło się. Zupę można było w prymusie gotować. Ale nie gotowalim, za szkoda było. Zupę na bierwionach lepiej zagrzać, a tym to od środka lepiej. Tak i my tu bawilim się znakomicie przy muzyce i kozich trunkach. Pogadać mnie trzeba z proboszczem i większe ilość zakupić, bo taki na mleku to pewnie i w Wielki Post pić można. Tak będę ja już i kończył i do roboty zabierał się, a jak sobie co przypomnę to i jeszcze napiszę.