Siukum Balala Siukum Balala
1913
BLOG

Teror

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 22


Teror i Las Palmas 

image


Nie tylko ja sam, ale i moi bliscy znajomi mają problem by doszukać się we mnie i moim postępowaniu cech i czynów charakteryzujących prawego chrześcijanina. 
To bardzo trudne zadanie, chyba niewykonalne. Jaki jestem ? nie od rzeczy będzie zacytowanie słów autora tekstów piosenek, poety, szołmena, pieśniarza, byłego barda TVN, Michała Wiśniewskiego - " Jestem jaki jestem... " i inny nie będę, bo wiem że zostałem wykonany ze słabego materiału, z materiału ludzkiego. A wiadomo, że człowiek jest w boskim planie ogniwem najsłabszym.


Dlatego moja wizyta w Teror - kanaryjskiej Częstochowie - nie wynikała z jakichś nadzwyczajnych potrzeb duszy, a jak najbardziej z potrzeby ciała. Do Teror pojechałem za sprawą chorizo de Teror i mercillo de Teror. Teror to niewielkie miasteczko leżące ok 20 km na południowy zachód od Las Palmas. Dojazd powinien zająć nie więcej jak 30 minut, jednak w moim przypadku zajął dobrą godzinę, bowiem w tę niezwykłą niedzielę w Las Palmas odbywał się doroczny maraton i panowie z lizakami na motocyklach o mały włos, a zepchnęliby mnie do Atlantyku.


image


Pojechałem drogą GC - 1 ( obwodnicą Gran Canarii ) drogą dłuższą, za to bardziej malowniczą. Pojechałem i trafiłem w sam środek nabożeństwa w Basilica de Nuestra Senora del Pino w Teror. Kult Matki Boskiej Sosnowej datuje się od roku 1481, czyli niemal od samego początku hiszpańskiej kolonizacji archipelagu. 8 września 1481, w sosnowym zagajniku, ma miejsce cudowne objawienie, którego doświadcza pierwszy biskup Gran Canarii, stąd Matka Boska Sosnowa. Matka Boska Sosnowa zostaje ogłoszona patronką wyspy, a powstała w 1514 roku pierwsza bazylika staje się najważniejszym sanktuarium, zaś 8 września najważniejszym świętem wyspy, dniem, w którym ze wszystkich wysp i wysepek archipelagu Wysp Szczęśliwych ciągną do Teror pielgrzymi.


image


Hiszpanie, w ześwicczonej Europie, zachowali jeszcze taką szczerą, prostą pobożność. Większość dorocznych fiest w hiszpańskich miastach i miasteczkach jest zakorzeniona w katolicyzmie, choć turyści odbierają je i traktują jak zwykłe atrakcje turystyczne. Chyba tylko dzień św. Józefa w Kadyksie ma inną genezę. W Kadyksie ma związek z osobą raczej świecką bo z niejakim Józefem - Pepą  Bonaparte, bratem innego Bonaparte.


image


Nabożeństwo w Teror wyglądało trochę inaczej niż u nas, bardziej wspólnotowo, serdecznie. Życzenia składane wszystkim, przez wszystkich i trzech zakonników w bieli chodzących od ławki do ławki, " przybijających piątkę " wydało mi się bardzo przyjacielskie i ludzkie. Przy tych cenach biletów lotniczych warto czasem wyskoczyć na niedzielną mszę do Malagi czy Toledo. Znacznie taniej niż pociągiem na mszę w opactwie westminsterskim. W bazylice  umieszczono krzyż wykonany z sosny na której ukazała się Matka Boska ( Święta Lipka się kłania ) Na ołtarzu znajduje się również figurka patronki Gran Canarii. Gdzie sanktuarium tam i wota dziękczynne. Najdziwniejsze z nich to piłka z podpisami zawodników FC Las Palmas, dziecinny samochodzik, dyplom ukończenia studiów, pluszowy miś, banknot 1 - funtowy z napisem "Help me ", medale wojskowe, a także zepsuty zegarek. Czyżbym podążał śladami obywatela Ukrainy Sławomira Nowaka ?


Dzień 8 września jest raz w roku, wówczas w Teror ma miejsce najważniejsza - dwudniowa - celebracja, jednak i zwykła niedziela przyciąga całkiem sporo gości, a to za sprawą  " mercadillo los todos domingos " czyli odpustowego bazaru, który rozkłada się wokół bazyliki, każdej niedzieli. I to jest ta sprawa dla ciała, tylko tam najlepsze - bo z pierwszej ręki - chorizo de Teror i morcilla  de Teror. Morcillą zajmować się nie będziemy bo to zwykła kaszanka, choć nazywają ją " dulce " czyli słodka. My swoje lata już mamy, doświadczenie z kaszanką mamy, kaszankowy  terror  sklepów miesnych z czasów PRL - u pamiętamy. Dlatego kaszankę z Teror zostawimy sobie na czasy mniej " dulce " Doszedłem do wniosku, że ten blog powstał tylko po to, by propagować zdrowy tryb życia i mięsne produkty żywnościowe, które - przekonywać o tym nikogo nie trzeba - są najzdrowsze. Była tu już notka poświęcona majorkańskiej kiełbasie Sobrassadzie, czy portugalskiej kiełbasie z mąki Farinheirze, pisałem również o jamon iberica - hiszpańskiej szynce. Nie zabrakło angielskich czarnych puddingów, czy francuskiej andouillette, był schabowy z truflami. Była nawet notka poświęcona słoninie zza wschodniej granicy, bez której nie byłoby zwycięstwa nad faszyzmem. Nie pisałem jedynie o kiełbaskach Richmond i Cumberland, na co mam stosowne usprawiedliwienie. Mam zakaz - wydany przez małżonkę moją Zofię - przynoszenia i przechowywania  tych kiełbas w miejscu zakwaterowania, bowiem nie trafiają one w nasze nadwiślańskie, kiełbasiane upodobania. Chorizo de Teror to przysmak nie byle jaki, choć to tylko prosta kiełbasa przypominająca metkę. Bardzo podobna do majorkańskiej sobrassady, w przeszłości  wytwarzana - podobnie jak na Majorce - w okolicach późnojesiennego świniobicia.


image

Chorizo i morcilla 


Chorizo rojo i chorizo blanco. Białe i czerwone chorizo. Popularniejsze jest chorizo czerwone, które kolor uzyskuje od czerwonej papryki. Do zmielonej masy mięsnej dodajemy pieprz czarny i biały, oregano, białe wino, sól, czerwoną paprykę i czosnek, czosnek, czosnek. Osoby nie przepadające za czosnkiem nie powinny kiełbasy kupować, osoby lubiące czosnek, powinny kupić jak najbardziej. Przygotowana masa poddawana jest kilkudniowej fermentacji, a potem do flaka. Produkt gotowy to metka, ale jaka to metka ? puszysta, kremowa i wyśmienita, niebo w gębie. Zamawiamy bułeczkę pequeno czyli " malutką " i za jedyne dwa euro mamy smaczne bocadillo na niedzielę, o którym też przecież już była notka. Maestria na straganie to przyrządzanie takiej kanapki, trzy ruchy noża wielkości maczety do cięcia trzciny cukrowej i kanapka gotowa. Gran Canaria z uwagi na klimat i możliwość czterokrotnych zbiorów w ciągu roku, była centrum uprawy trzciny cukrowej. Pierwsza cukrownia powstała w Puerto de las Nieves już w XVI wieku.


image

Puerto de las Nieves 


image

Maszyna do drinków 


Żałowałem jedynie, że za kolejne dwa euro nie kupiłem drinka z trzciny cukrowej. Byłem samochodem i z uwagi na informację, że hiszpańskie Cortezy majstrują coś przy 0,7 promila, chcąc zmniejszyć na 0,5, a może i mniej wolałem nie ryzykować. Czekał mnie jeszcze popołudniowy Himmelfahrt na Pico de las Nieves ( 6400 stóp ) trochę głupio być tak blisko nieba w stanie wskazującym i to po trzcinie cukrowej. Obciach. Tymczasem w Teror niebo w gębie. Nijak było mi wcinać tę kanapkę z chorizo pod kościołem, wśród wiernych po nabożeństwie, oni tacy inni, lepsi ode mnie, a ja z tą bułą w garści jak kołchoźnik na wycieczce w Dreźnie.


Udałem się do auta, jedną kanapkę zabezpieczyłem w schowku. Ta była na popołudniowy szturm najwyższego szczytu Gran Canarii, a drugą kanapkę zacząłem wcinać nie bacząc na nic. Nawet na to, że mi się uszy trzęsą... i wówczas się zaczęło. Każdy przejeżdżający samochód zatrzymywał się koło mnie i kierowcy gestykulując po hiszpańsku coś ode mnie chcieli. Nie znam hiszpańskiego, a tym bardziej hiszpańskiego migowego. Sądziłem, że jako przyjezdnemu grzesznikowi nie można mi jeść tej wybornej kiełbasy, ot tak sobie. Potem myślałem, że chcą gryza, bo taka dobra... a figa z makiem, kupcie sobie, to tylko dwa euro. Wreszcie zrozumiałem, że chodzi im o moje miejsce parkingowe, które dla nich było smakowitszym kąskiem, niż dla mnie bocadillo de Teror. Miasteczko Teror " przyczepione " do góry, możliwości ekspansji żadnych, więc dwa parkingi publiczne tylko przy wjeździe i wyjeździe z miasta. Reszta parkuje gdzie może. Nie ustąpiłem miejsca, w życiu. Musiałem zjeść do ostatniego okruszka, a potem już tylko Himmelfahrt... i niech się dzieję co chce. Mogę nawet odlepić sie od skały i spaść, chorizo de Teror zaliczone to i umierać lżej, a poza tym niebo blisko, od 6400 stóp to już niedaleko.


image

Na koniec jedno zdanie po hiszpańsku, w najpiękniejszym języku swiata, którego nie trzeba znać, by rozumieć 
Teror es una visita obligada en Gran Canaria por albergar a la Virgen del Pino, patrona de la isla.
Miłej niedzieli.

Zobacz galerię zdjęć:

Puerto de las Nieves Maszyna do drinków Chorizo de Teror

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości