Siukum Balala Siukum Balala
1181
BLOG

Z okupacyjnych zapisków opozycjonisty (2)

Siukum Balala Siukum Balala Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 130

Dzień dziesiąty : 
Znowu zmarzłem dzisiejszej nocy. Dziwne. Podmieniłem śpiwór Nitrasowi, jemu z kapturem nie potrzebny, stary Marszałek dał mu zgodę na widzenie z żoną dziećmi, śledziami i karpiem. Jemu teraz potrzebny śpiwór obszerny, taki jak mój. Dziwny ten śpiwór posła Nitrasa, na metce jest napisane " outdoor - 30 stopni " czyli można spać pod Himalajami, a ja zmarzłem na sali plenarnej. Dobrze, że nie posłuchaliśmy Tomasza Lisa i nie poszliśmy spać na Ciamajdan, robienie  rebelii  na otwartej przestrzeni bez porządnych śpiworów i koherów jest bez sensu. Grześ chyba jednak przesadza z tym oszczędzaniem na ogrzewaniu. Też jestem liberałem i uważam, że zawór termostatyczny ustawiony w pozycji " 9 " to lekka przesada, ale ustawiony na " 2 " to przegięcie w drugą stronę. Wredne te podzielniki ciepła. Przez niską temperaturę w nocy zaczyna się zakradać w nasze szeregi zwątpienie. W drugi dzień świąt idę na rotację, przyniosę z domu swoją pierzynę i poduszkę. Mam ugadane ze sprzątaczkami, że będę ją trzymał w schowku na mopy. Po co mają w TVPiS robić sobie podśmiechujki, że w polskim Sejmie na piernatach śpią  repatrianci zza Buga. Moja Lumia925 weszła dziś do walki, miałem rotacyjny dyżur na mediach społecznościowych. Wrzuciłem parę foci, ten nasz nowy dekalog i ten wierszyk o sandwiczach. Lajkujcie. Mamusia od razu zauważyła, że jestem aktywny na Fejsie i spytała czy w związku z decyzją starego Marszałka może mnie odwiedzić z tatusiem, by przynieść mi moje świąteczne przysmaki. Nie zgodziłem się, muszę być twardy jak członek, jak członek naszej partii PO. Wybrałem życie orła w skalnym gnieździe. Poza tym dziewczyny z Nowoczesnej uznałyby mnie za maminsynka. Jutro Wigilia, ciekawe co przyniesie ? Mam nadzieję, że jutro nie zaatakują, uszanują tradycję Treuga Dei. 
Wigilia : 
Dziś Wigilia, jakże inna niż dotychczasowe. Chcieliśmy rano przełamać się opłatkiem  w związku z tym, że rotacyjni jadą o 12:00 do domu, ale nawet tego nas pozbawiono. Stary Marszałek zamknął opłatki w kasie ogniotrwałej w swoim gabinecie, to podłość. 
Na szczęście Rysiek miał szwajcarskie krakersy w czekoladzie. Przełamaliśmy się krakersami, dobre i to. Fajna ta Wigilia w Sejmie, od  samego rana atmosfera podniecenia. Marszałek Stefan rozpuścił pogłoskę, że odwiedzą nas dziś Trzej Królowie z prezentami. Faktycznie po południu przyszło trzech kapłanów, by odprawić mszę ekumeniczną nowego rytu. To znaczy kapłanów było dwóch, ks. Sowa i ks. Lemański oraz red. Michnik, który też jest swego rodzaju kapłanem, a kto wie czy i nie prorokiem. Jego profetyczne wizje z tą zakonnicą sprawdziły się przecież co do joty. Prezentów nie przynieśli. Michnik  dał nam tylko paczkę zwrotów sobotniej Gazety Wyborczej i dwa baloty siana. To stara tradycja Gazety Wyborczej, sianko zawsze wkładali do wigilijnego wydania gazety. W tym roku jak zwykle liczyli na 200 tys. nakładu, jednak z kalkulacji wyszło im, że sprzedadzą max. 100 tysięcy. No i te dwa baloty siana dostały się nam. Wtoczyliśmy na górę i złożyliśmy w galerii dla prasy. Nam się przyda, może zrobimy żłóbek. Trzeba szanować tradycję.  Piszą o naszym oporze  we wszystkich gazetach świata oraz w New York Times, nie jest źle. Z mszy ekumenicznej nic nie wyszło, ktoś w nocy - pewnie jakiś sympatyk Palikota z Nowoczesnych - zdjął krzyż. Ks. Sowa z ks. Lemańskim powiedzieli, że w tej sytuacji nie odprawią mszy. Red. Michnik, który zna się na kodeksie kanonicznym jak mało kto nalegał by jednak mszę odprawić, ponieważ pierwsi chrześcijanie odprawiali msze w katakumbach bez krzyży. Na dowód tego pokazał nawet SMS otrzymany przed świętami od ks. Tischnera potwierdzający, że takie zdarzenia jak msze w katakumbach miały miejsce. Ks. Lemański się wahał, ks. Sowa, który w przeciwieństwie do ks. Lemańskiego ma jeszcze prawo wykonywania zawodu, nie dał się przekonać i z mszy wyszły wielkie nici. Pośpiewaliśmy tylko kolędy : " Oj maluśki, maluśki ", " Wśrod nocnej ciszy " i chyba Michnik zaintonował " My ze spalonych wsi, my z głodujących miast " Pewny jednak nie jestem czy to była ta kolęda, bo głodny byłem. Po południu Trzej Królowie poszli na Ciamajdan. Kamila powiedziała, że byli bardzo dostojni i wyglądali jak prawdziwi Trzej Królowie. Rysiek ją wyśmiał, powiedział, że jest głupsza niż jej mąż - księgowy, bo królów było sześciu. Oczywiście  królów było trzech, więc zaczął się z Rysia brech. Grześ się wnerwił i zwołał nagłe posiedzenie naszego klubu. Pokazał nam gazetę " Fakt " i zabronił nam robić podśmiechujki z Ryśka. Podobno mają poparcie 24 %, większe niż my. My mamy 20 % 
Kto się choć trochę zna na polityce i na grach parlamentarnych ten wie co to znaczy. PiS zgodnie z arytmetyką stracił właśnie legitymację do wypowiadania się w sprawach Polski. 
44 % jest zawsze mocniejsze niż 35 % i mocniej w łeb idzie. To chyba oczywiste. Ryszard to nasz przyszły koalicjant, więc obiecaliśmy Grzegorzowi, że żadnych podśmiechujków już nie będzie. Po wyjeździe rotacyjnych zrobiło się smutno. Grześ poszedł na Ciamajdan, więc z dziewczynami przestawiliśmy termostaty na " 5 " Od razu cieplej, aż chce się protestować. Po powrocie Grzesia mieliśmy iść na Ciamajdan na Pasterkę. Niestety po północy przyjechał Kaczyński i przemówił do nas ludzkim głosem ministra Błaszczaka. Potwierdzili, że w okresie świąt nie użyją w stosunku do nas siły, o ile nie zdecydujemy się powołać w trakcie świąt naszego własnego Trybunału Konstytucyjnego. Sam Kaczyński nie odzywał się w ogóle, widocznie dowiedział się już o ustawie " dekaczyzacyjnej " i dotarło do niego, że jest już nikim. 
Tak trzymać. Jutro pierwszy dzień świąt. Nie wiem co przyniesie i czy będę mógł coś napisać. W drugi dzień świąt napewno nic nie napiszę, bo idę na rotację, po jedzenie, pierzynę i poduszkę. Kto wie ile to jeszcze potrwa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka