Siukum Balala Siukum Balala
816
BLOG

W drodze do Reykjaviku

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

W tym momencie czytelnicy mogą poczuć się zaskoczeni, a gdyby dostęp do salonu był płatny - jak do pewnej restrukturyzującej się gazety - to mogliby nawet uznać, że zostali nabici w butelkę. Jaka to Islandia ? Przecież każde dziecko jeżdżące na szkolne wycieczki, wie że to sopockie molo i Grand Hotel. To że na zdjęciu widzimy Seebrucke in Zopott und Casino Hotel wiedziały również niemieckie dzieci jeżdżące na szkolne wycieczki przed 1945 rokiem.

Problem w tym, że ja mam bardzo zły dojazd do Reykjaviku. To znaczy dojazd mam bardzo dobry, jeśli planuję wszystko wcześniej. Bo tak : w poniedziałek mam Icelandair, we wtorek Easyjet, a w środę SAS. Wstaję kiedy chcę, golę się, jem śniadanie i o 10:30 jestem gotowy. Nie korzystam z transportu mleczarskiego bo to jest najwolniejszy transport w UK. Jeżdżą tak wolno, że pozwalają im jeździć tylko między 3:30 - 5:30, inaczej mleczarze popadliby w depresję i rozstrój nerwowy z powodu ciągłego wyprzedzania ich przez dzieci na hulajnogach. Wsiadam w auto i po 25 minutach jestem na lotnisku. Kontrola bezpieczeństwa i za następne 3,5 godziny jestem w Keflaviku. Jem obiad, nie golę się bo już jestem ogolony, wychodzę z lotniska i nic już więcej robić nie muszę, bo jest 15 :00 i jest prawie ciemno.

Kiedy jednak wyjeżdżam z powodu impulsu, bo zupa była za słona, to wówczas mam zły dojazd. To znaczy dojazd mam bardzo dobry. Bo tak : Islandzki WOW mam o 11:00 z Edynburga, o 13:30 z Bristolu i o 14:00 z Gatwick. To mi nie pasuje, za długi dojazd, wszędzie ok 4 godzin, a transportem mleczarskim to już katastrofa. Zacofany kraj. Dobry dojazd mam do Gdańska. Bo tak : wstaję o 4:00, jem obiad, bo śniadanie przezornie zjadłem wczoraj. Nie golę się, ogolę się na lotnisku, po kontroli bezpieczeństwa mam jeszcze godzinę. Ale i tak się nie ogolę, bo jak zwykle zapomnę przejściówki do maszynki.

Korzystanie ze sprzętu elektrycznego jaki każdy cywilizowany - jako tako - człowiek musi zabierać w drogę to prawdziwa tragedia. Bo tak : maszynka " Brauna " z Polski w cudzysłowiu, więc polska wtyczka Europlug CEE7, potrzebna przejściówka, golenie się bez przejściówki w UK niemożliwe. Tablet kupiony na amerykańskim Amazonie ( bo taniej ) angielskiej wtyczki nie ma, jest tylko NEMA1, wtyczka amerykańska i gratis dodana brazylijska wtyczka NBR, która pasuje tutaj jak transseksualna żona do normalnego faceta. W zależności od miejsca, w którym jesteśmy, do tableta potrzebna jest przejściówka polska lub angielska. Na szczęście reszta, czyli ładowarki do telefonów, aparatu i kamery to wtyczki typu BS1363, więc do obsłużenia w Europie za pomocą jednej przejściówki. Wyjazd za Kanał bez przejściówki to spore ryzyko. W zasadzie bez przejściówki to nie ma po co wychodzić z domu. Mnie się to przytrafiło i niestety jestem nieogolony, ale ogolę się w Polsce.

Kiedy jestem jako tako ogarnięty z wtyczkami i przejściówkami to wychodzę z domu. Jest 4:30, więc na dworzec idę z plecakiem. Jeżeli odjeżdżałbym po 6:00 no to wówczas walizka. Przed 6:00 walizki mi nie wolno zabierać bo hałasuje po bruku i ludzie się budzą krzycząc : co to za idiota jeździ o 4:30 po ulicy rowerem na samych felgach ! To walizka po babci Leokadii, przedwojenna. Walizka. Babcia z resztą też była przedwojenna i to nawet przed pierwszowojenna. Babcia całe życie twierdziła, że walizka jest ze skóry południowoamerykańskiego węża Salamandry, z którego u szewca robi się bardzo dobre buty. Z tego węża, nie z szewca. Kiedy babcia odeszła sprawdziłem żyletką od spodu, to taktura. Ale bardzo porządna, przedwojenna. Kiedyś używałem walizki do wwożenia do UK wyrobów, których nazwy wymienić nie mogę [ Dz.U. 1982 nr 35 poz. 230. Ustawa z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi ] dlatego żeby mieć w życiu lżej zainstalowałem do walizki kółka od łóżka szpitalnego. Kolega pracujący w szpitalu - ale nie jako lekarz - załatwił mi te kółka w dobrej cenie. Gdyby był lekarzem, może załatwiłby gumowe kółka, lekarz może więcej, ale i za kółka bierze dużo więcej. Wówczas mógłbym zabierać walizkę nawet przed 6:00 i więcej towaru wjechałoby do UK bez cła i akcyzy, osłabiając jeszcze bardziej brytyjską gospodarkę, osłabioną i tak z powodu Brexitu.

A co ? walą nas po mordach, to niech mają za swoje. O 5:00 jestem na lotnisku, prosto na kontrolę bezpieczeństwa. W zasadzie z powodu przejściówek, wtyczek, kabelków, telefonów, ładowarek i obiektywów wyglądających na skanerze jak koktajle Mołotowa i tak jestem proszony na bok i pędzlują mi palce oraz plecak szukając narkotyków i innych przedmiotów używanych przez ludy pokojowo nastawione do celów rozrywkowych. Nic na mnie nie mają, u I Komunii byłem w 1968, a u bierzmowania w 1972, nie w głowie mi wysadzanie się w powietrze dla własnej przyjemności, nie jestem lotniarzem - hobbystą. Wszystko przez to, że jestem nie ogolony i wyglądam ja Bośniak udający uchodźcę z Syrii. Planowo 7:15 odlatuję do Gdańska, ale i tak jesteśmy spóźnieni o godzinę, bo to Ryanair, najbardziej punktualna linia w Europie. To jednak nie ich wina tylko wieży, pewnie ktoś pomylił wtyczki. Bo w tym do bólu sknerskim państwie, w niektórych urzędach używają gniazdek z poprzecznym bolcem uziemiającym, żeby ludzie na lewo nie włączali czajników, prywatnych laptopów i maszynek do golenia. To akurat popieram bo to jest realizacja idei taniego państwa, a nie zaraz, że jubileum 30 - lecia Trybunału Konstytucyjnego musi kosztować 750 tysięcy, kiedy firma cateringowa Konrad Adenauer B, może zorganizować to za 75 tysięcy.

Podwieczorek jem ok 9:30 w samolocie, godzinę później niż zwykle. Przez te nieregularne podwieczorki, śniadania, kolacje i obiady następujące po sobie w przypadkowych interwałach mam bóle brzucha. Gdyby nie etanol to chyba kompletnie by mnie zemdliło, wzoru chemicznego etanolu podać nie mogę z powodu [ Dz.U. 1982 nr 35 poz. 230. Ustawa z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi ] ale większość ludzi chodziła do szkoły, która w naszych czasach nie była gimnazjum więc wie, że to jest C2H5OH. Teraz jest dokładnie południe, więc jem w Zopott w barze " Fidel " kolację. Samolot do Reykjaviku mam o 19:05. Śniadanie zjem o 22:30 w Keflaviku, tam też się ogolę, bo teraz już mi się nie opłaca. Dobrze, że na Islandii są wtyczki typu CEE7, jak ja wyglądałbym po powrocie ? Jak kulturowy emisariusz z Peszawaru. Utrapienie z tymi wtyczkami i przejściówkami. Bo do braci z Peszawaru nic nie mam, to moi bracia. Nie jestem Michnikiem i wcale się nie oburzam kiedy ktoś mi mówi : Pozdrów brata !

Zobacz galerię zdjęć:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości