Zwykle do " przeglądu prasy " używam gazet znalezionych w autobusie lub na ulicy, ma to związek z cięciem kosztów. Blog jest prowadzony wyłącznie w oparciu o własne środki finansowe, a koszty w Europie podgryzanej przez kryzys - od Cypru po Aberdeen - są coraz wyższe. Jedynym, szczęśliwym miejscem nie dotkniętym kryzysem jest Polska, te słowa piszę jednak na odpowiedzialność blogera Viejo, ( czyt. Wiecho ) Rzeczywiście, blog pisany współcześnie, a jakbym czytał tow. Wiesława.
Dziś wyjątkowo użyję dziennika Mallorca Diario zakupionego za 1 euro przy Estaciò Intermodal. To bardzo drogo, w Anglii za codzienne wydanie brukowca płacę 20-30 pensów, a weekendowe, opasłe edycje kosztują od 0,8 do 1,5 funta. Pewnie z powodu tanich gazet Wielka Brytania ma najbogatszy rynek prasowy w Europie ( może porównywalny z niemieckim ) dzięki czemu mój sąsiad Mr Cooling może sobie człapać w niedzielę rano po poranną porcję gazet.
W Mallorca Diario alarmujący tytuł , " Mrok nad Wielkanocą " o kiepskich perspektywach branży hotelarskiej w nadchodzącym wielkanocnym szczycie urlopowym. Zapowiadają się - dla hotelarzy oczywiście - najgorsze od 10 lat święta. Zaledwie 50% hotelarzy zadeklarowało przyjęcie turystów, w ubiegłym roku, w czasie Wielkanocnego szczytu pracowało 75% hoteli, aż 40 % hoteli ( z tych 50 % otwartych ) obniżyły ceny, średnio o 25%, co jednak nie spowodowało zauważalnego wzrostu rezerwacji, tak więc święta zapowiadają się pod kreską. Badanie rynku przeprowadzone przez PricewaterhouseCoopers, na zlecenie Hiszpańskiej Konfederacji Hoteli, przyczynę klęski upatruje w trwającym wciąż sezonie narciarskim, we wcześniejszych w tym roku Świętach Wielkanocnych [ koniec marca to inne kierunki turystyczne: Wyspy Kanaryjskie i północna Afryka ] ostatnia przyczyna to oczywiście strajk linii lotniczych Iberia. Jednak Prezes Hiszpańskiej Konfederacji Hoteli, Juan Molas za kryzys w branży obwinia rząd centralny w Madrycie i rząd Balearów, za nie podjęcie w stosownym czasie działań, które przymusiłyby Hiszpanów do pozostania w domach i wsparcia tzw. domestic tourism. Juan Molas idzie dalej, postuluje by rząd wprowadził prawo zakazujące takich dewastujacych branżę turystyczną strajków, jak strajk Iberii w początkach marca.
To bezceromonialne walenie Juana Molasa w rząd centralny w Madrycie i rząd lokalny stanęło mi w kontraście z tym jak zwolennicy naszego Metternicha w krótkich majtkach reagują na wszelką krytykę jego działań. Każda krytyka działań lub zaniechań Donalda Franciszka Tuska zbywana jest pogardliwym śmiechem i standardowym tekstem;
- Dla oszołomów nawet to jest winą Tuska.
Niestety, nawet to jest winą Tuska. W krajach gdzie do rządzenia nie używa się prymitywnej sowieckiej socjotechniki, wszystko jest winą premiera i jego ministrów, bo tylko oni dysponują instrumentami mogącymi wpływać na pomyślność obywateli, energia społeczna uruchamiana jest w drugiej kolejności. Wszelkie działania typu " bierzmy sprawy w swoje ręce " są działaniami bezprawnymi, to zwykła rewolucja, a rewolucji nikt przy zdrowych zmysłach nie pragnie. Dlatego w każdy rząd należy walić jak w turecki bęben, bo każdy rząd pozbawiony kontroli ma skłonność do wkładania łap pod stół i prowadzenia działań które służą rządzącym, ale niekoniecznie rządzonym.
Ja oczywiście mogę nie mieć racji, rację mogą mieć ci co twierdzą, że wszystko jest zasługą Tuska, by mnie jednak o tym przekonać musieliby pojechać na lotnisko w Modlinie, wsiąść do samolotu,
zaśpiewać - Hosanna ! To zasługa Tuska - i odlecieć na wczasy na Seszele.
Tak jak się drzewiej jeździło na wczasy organizowane przez " Kraft durch Freude " Mnie nie pozostanie nic innego jak życzyć miłych wakacji, bo nie ma większej radości nad obcowanie z ludźmi zadowlonymi z życia.
Co więcej w tym Mallorca Diario ? skoro już straciłem to 1 euro. Na trzeciej stronie o inwazji " nowych Ruskich " w Hiszpanii i o wzroście o 50 % cen nieruchomości w ciągu ostatniego roku, od 2006 roku ceny nieruchomości wzrosły 6-krotnie. Hiszpania to trzeci, po Egipcie i Turcji, turystyczny kierunek dla Rosjan, nacja reprezentowana tak licznie, że na południu Hiszpanii wychodzi gazeta " Вести". Na stronie przedostatniej wiadomości z branży, która nigdy nie plajtuje : Masaże, które kompletnie cię zrelaksują, realizujemy w hotelu w domu i na jachcie tel. 698250674, nie wiem o co tu chodzi, a dla porządnych turystów palma z gatunku Phoenix Dactylifera na sprzedaż, wysokość ok 6 m cena 6000 euro, do wykopania z ogrodu Sa Torre, Llucmajor. Dzwonić do Thierry'ego 971-128520.