Siukum Balala Siukum Balala
2413
BLOG

Po co im to było ?

Siukum Balala Siukum Balala Społeczeństwo Obserwuj notkę 85

Mijający właśnie weekend to w Manchesterze wielkie święto LGBT, więc winienem jakąś notkę okolicznościową napisać, tym bardziej, że nigdy temu tematowi nie poświęciłem uwagi. Chciałbym od razu zaznaczyć, że mimo etykiety pisiora nie jestem homofobem, muszę to wyjaśnić na wstępie bo wiem, że całe zło tego swiata - prócz zniszczenia Pompei - zawdzięczamy PiS - owi. A czyją emanacją jest PiS tłumaczyć nie trzeba... i bez nazwisk oczywiście z powodu art. 212 kk.

W tym roku święto LGBT obyło się bez Pride Parade z uwagi na to, że ulica którą zwyczajowo maszerują geje i lesbijki jest wyłączona z ruchu z powodu budowy nowej linii tramwajowej. To nie żadna szykana miejscowych władz wymierzona w LGBT, oni naprawdę układają te tory. UK to nie Polska, w której gdy LGBT chce maszerować to Kaczyński natychmiast każe rozkładać tory, lub przekopać ulicę w poprzek, aby przeszkodzić w marszu. Tak  jak kazał przekopać Mierzeję Wiślaną.

Nie jestem homofobem, nic do nich nie mam, lubię ich, pracuję z dwoma, z których jeden jest nieformalnie moim przełożonym, złego słowa nie powiem. Richard ma stałego partnera od wielu lat, natomiast Martin  bardziej z kwiatka na kwiatek, obecnie jest w związku z trzecim partnerem. Martin przygodę z małżeństwem zaczynał jak większość z nas, z osobą, której od czasu do czasu należało kupiś jakieś lepsze kosmetyki czy biustonosz. Z osobą, która i z przodu i  z tyłu oraz gdzie trzeba miała wszystko jak trzeba. Potem w jego seksualnej busoli pojawiła się jakaś deklinacja i tak jest do dziś.

Oczywiście nie jest tak, że geje i lesbijki mają w UK klawe życie, poprawność wymusza państwo nieuchronnością i surowością kary za przestępstwa motywowane homofobią. Homofobiczne teksty, jakieś przytyki za plecami i bezpośrednio w oczy zdarzają się i wielokrotnie byłem świadkiem takich występków, których oczywiście nie pochwalam, choć jestem pisiorem. Ja tych ludzi znam i wiem, że to porządni ludzie i takie ich traktowanie jest czymś haniebnym. Nie jest, więc w UK tak jak się powszechnie sądzi i nie jest tak jak twierdzi burmistrz Słupska, że polscy katole to ciemnogród, homofobia i zaraza gorsza od ISIS. Mogłoby się zdarzyć, że burmistrz Słupska zostałby pobity w manchesterskim tramwaju tylko za to, że trzyma za rękę partnera. Takie rzeczy się tu zdarzają. " Małżeństwa " gejów uważane są powszechnie za trwałe związki dwojga szanujacych się osób, wiernych sobie, wspierających się nawzajem, kochających się. Taki obraz pochodzi z literatury i hollywoodzkich filmów, których sporo powstało. Prawda jest nieco inna i leży pośrodku.

Na pewno związki homoseksualne nie należą do związków gdzie wierność stawiana jest na pierwszym miejscu. Z badań przeprowadzonych w latach 70 - tych przez instytut Kinseya wynika, że 43% gejów miało w ciągu życia ponad 500 partnerów, a 28% z ponad 1000 partnerów. 78 % utrzymuje kontakty seksualne z osobami obcymi, poznanymi przygodnie. To stare dane, teraz w związku z HIV mogą się róznić.  Te liczby mocno kontrastują z aktywnością heteroseksualnych kobiet, z których - według badań NHS - aż 24 procent miało jednego partnera przez cały okres seksualnej aktywności. Średnia dla kobiet to 4,7 partnera  przez cały okres aktywności seksualnej. Danych dla mężczyzn hetero nie mogę znaleźć, bo mi się komp zawiesił. Cała reszta - według badań socjolożki Natashy Quadlin z uniwersytetu Indiana - jest taka sama. Nasze związki nie różnią się zbyt mocno. Okazuje się, że w oficjalnych " małżeństwach " homoseksualnych panują takie same relacje jak w małżeństwach hetero. Występuje szowinizm, seksizm i wykorzystywanie członka przez członka rodziny. Przepraszam za to niezręczne zdanie w kontekście tej notki, ale ja bazuje na tekscie angielskim, a tu wyraźnie jest napisane" family member " 
Angielszczyzna choć jest królestwem wyrazów wieloznacznych ( słówko" set " - 470 znaczeń ) to w tym przypadku okazała się precyzyjniejsza, bo ma te swoje" member " i" penis ", a u nas jest ten niefortunny wieloznaczny " członek ". Przepraszam.

W " małżeństwach " homoseksualnych występuje taki sam podział na " męża " i " żonę " określanych jako feminine masculine. Niemcy używaja określenia passive und aktive, ale ja nie lubię bo jest w nich jakieś przedmiotowe traktowanie człowieka. Feminine i masculine zdecydowanie bardziej  mi się podoba. Okazuje się, że w " małżeństwach " homoseksualnych masculine wykorzystuje feminine aż się kurzy. Podział ról identyczny jak w związkach hetero. Bo cóż innego można wymyślić ? Pewnie dlatego pierwszy wymyślony przez człowieka samochód był po prostu bryczką bez konia. Nie da się wyjść poza to co znane, sprawdzone i oswojone.

Badania przeprowadzone na 1000 par homoseksualnych pokazują, że w 66 %  z nich zakupy robi feminine, w 61 % masculine wymusza również na feminine, aby feminine gotowała obiady i nie pyskowała. Trochę lepiej wygląda sprawa ze sprzątaniem domu, w tym przypadku tylko 58 % masculine wymusza na feminine, aby feminine wzięła odkurzacz i zabrała się wreszcie za robotę. Oczywiście jak w każdej rodzinie hetero, tak i tu wszystkie roboty domowe związane z wkręcaniem żarówki, naprawą kranu czy spłuczki to domena masculine. Również dbałość o stan samochodu, drobne naprawy to obowiązek, aż 67% masculine. I po co im to było ? iść w taki sam kierat ? Oprócz karmienia piersią. Bez sensu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo