Siukum Balala Siukum Balala
4027
BLOG

List otwarty koni polskich do Mateusza Kijowskiego

Siukum Balala Siukum Balala Polityka Obserwuj notkę 224

Szanowny Panie Przewodniczący 
My niżej podpisane konie polskie wyrażamy głęboki żal i ubolewanie z powodu pomijania problemów naszego środowiska w projektach realizowanych przez Komitet Obrony Demokracji, zarówno na arenie krajowej jak i międzynarodowej. Żadna z dotychczasowych manifestacji organizowanych przez KOD nie odbyła się pod hasłami, które w jakikolwiek sposób przybliżyłyby problemy z jakimi boryka się środowisko koni polskich po bezprawnym przejęciu władzy przez pisowski reżim. Obecna sytuacja jest dla nas tym bardziej niezrozumiała, że dotychczasowe relacje i współpraca z członkami i liderami KOD nie pozwalała na wysnucie wniosków, że coś we wzajemnych relacjach może ulec tak dramatycznej zmianie.

Od momentu pojawienia się w społecznej swiadomości tzw. " dobrej zmiany " czyli de facto  eksterminacji koni polskich, później wraz z powstaniem  KOD - u  uznaliśmy, że oto po raz pierwszy pojawia się  ruch społeczny, który na swoich sztandarach wypisze hasła dotyczące dobrostanu koni, hasła broniące stad ogierów i zapewniające im właściwe krycie. Wreszcie hasła, które uczulą społeczeństwo polskie na fatalny stan stadnin polskich i na bliską już likwidację państwowej rezerwy genetycznej konia huculskiego.

W świetle tego co widzimy dziś nic takiego się nie wydarzyło. Po przysłowiowych pięciu minutach w światłach rampy, konie powróciły w mrok pisowskich stajni, w dalszym ciągu cierpiąc pod pisowskim sztybletem. Z osób znanych jedynie wybitny aktor Daniel Olbrychski bronił naszych spraw podczas debat telewizyjnych. To jedyna osoba wśrod polskich celebrytów, która rozumie konie i konie rozumieją jego. Być może dlatego, że przekonał się iż koń jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż self - driving google car, bo zawiezie do domu nawet bez prawa jazdy, a nawet bez wiedzy jeźdźca. Również red. Kraśko dał się poznać jako wielki orędownik naszej sprawy. Czuło się wspólnotę losu, on na wylocie z Woronicza, my na wylocie z Janowa Podlaskiego. Niestety po przejściu do stajni TVN i po rozpoczęciu przygotowań do Wielkiej Pardubickiej, wydaje się, że i on ma dla naszych spraw mniej czasu.

Z rozmów wśród chłopców stajennych, masztalerzy, czasem dżokejów i trenerów wiemy, że Komitet Obrony Demokracji całkowicie zmienił wektory swojej polityki i w chwili obecnej priorytetem w działaniach ruchu jest Trybunał Konstytucyjny oraz trzebież młodników w Puszczy Białowieskiej. Koniom już dziękujemy - wydają się kpić z nas pisowscy zarządcy stadnin. Czym zasłużyliśmy sobie na takie potraktowanie ?

Zawsze służyliśmy temu krajowi najlepiej jak umieliśmy. Byliśmy przy narodzinach polskiej państwowości. To na grzbietach naszych przodków woje Bolesława Chrobrego ruszyli na zachód by wbić biało - czerwone słupy na przejściu granicznym w Kołbaskowie. Te same konie poniosły naszych rycerzy pod Kijów, którzy zrobili tam taki majdan, o jakim wybitni mężowie w rodzaju Radku z Bydgoszczu mogliby jedynie pomarzyć. To kopyta naszych ojców pędząc z siłą wodospadu ze wzgórza Kahlenberg rozniosły w pył obozowisko tureckich imigrantów próbujących już wówczas ubogacać kulturowo Europę. Służyliśmy Polsce i później. Ginęliśmy w wąwozie Samosierry i pod Austerlitz, marzliśmy pod Borodino i tonęliśmy w nurtach Elstery. Po odzyskaniu niepodległości nie staliśmy z boku ze skrzyżowanymi kopytami. Wzięliśmy udział w wojnie z bolszewikami i w Bitwie Warszawskiej. Przepiękną kartę zapisaliśmy w kampanii wrześniowej. Niestety są i ciemne karty o których należy mówić, być może to jest powód, że niektórzy z liderów KOD zaczęli patrzeć na nas podejrzliwym, nieufnym okiem. Niektórzy  z nas - w ramach reparacji za zniszczone niemieckie mienie wojskowe podczas kampanii wrześniowej - zostali przekazani do dyspozycji taborów Wehrmachtu. Niestety te polskie konie kolaborowały z Niemcami ciągając na froncie wschodnim wozy z zaopatrzeniem, armaty i haubice, ale nie tylko to, bo ciągały jeszcze jaszcze z amunicją.

Ta niechlubna karta w historii konia polskiego wymaga zbadania. Mamy nadzieję, że Gazeta Wyborcza zbada sprawę wnikliwie, zważy należycie i wyda sprawiedliwy wyrok. Wiele z tych koni nie miało naprawdę wyboru. Po wojnie jednak wiele z nich się zrehabilitowało, nie bacząc na warunki na jakich przeprowadzono reformę rolną, włączyli się w budowę nowej Polski. A lekko nie było, bo przybyło gruntów ornych, więc i pracy przy orkach i podorywkach.

Włączyliśmy się również w działania szeroko rozumianej kultury. Pracowaliśmy przy polskich super produkcjach kinowych : Krzyżacy, Pan Wołodyjowski czy Potop. Współpracowaliśmy z Andrzejem Wajdą, wybitnym polskim reżyserem zaprzyjaźnionym z każdą władzą, przy produkcji filmu " Lotna " Dowodzeni przez wachmistrza Kalitę wzięliśmy również udział w realizacji jednego z odcinków serialu " Czterej Pancerni i pies " Byliśmy przemiotem adoracji poetów, że wymienimy tylko wiersz " Zaczarowany dorożkarz " Lista naszych zasług dla polskiej historii i kultury jest nieskończenie długa i na pewno nie upoważnia nikogo, aby traktować nas polskie konie z takim lekceważeniem jakiego doświadczyliśmy ze strony KOD - u 
Apelujemy do pana Przewodniczącego o zrewidowanie polityki dotyczącej naszego środowiska i umieszczenie nas w grafiku najbliższej manifestacji. 
Łączymy wyrazy szacunku

i tzw. odgłos paszczą - Ichachacha !!! 

                             Konie polskie ze stadniny Janów Podlaski 
                                           Ogiery ze stada w Łącku 
                 Koniki huculskie z rezerwy genetycznej w Przeradzu
                                 ............................. kopytka nieczytelne

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka