Mam wrażenie, że wczoraj polscy dziennikarze obudzili się ze sporym kociokwikiem i to nie tylko z powodu kończącego się karnawału. Wczoraj realna władza pokazała czwartej władzy co o niej myśli i wskazała właściwe miejsce w szyku. Wreszcie dotarło do wszystkich, że zgnoić można każdego w każdym dowolnym momencie. Niewielkie ilości białego proszku zawsze się znajdą a dmuchaną lalę zawsze można umieścić w pawlaczu. Taka lala kiedy ma dzień wolny zajmuje naprawdę niewiele miejsca.
Wczorajsze wydarzenie to siarczysty policzek wymierzony polskiej żurnalistyce a polskiej gugalistyce policzek podwójny. To w głowach mainstreamu kołatały się wczoraj pytania : Dlaczego ? za co ? niczego złego nie zrobiliśmy ? Właśnie dlatego, że niczego nie zrobiliście.
Kiedy odbywał się sąd kapturowy nad Gmyzem nie dało sie ukryć schadenfreude, kiedy wywlekano z PKW dziennikarzy, czerscy pisali " Won z PKW " a Żakowski bredził w swoim stylu o " świętokradztwie " Wyrzucenie Rachonia z konferencji Owsiaka skwitowaliście słowami " to był bojówkarz " Pozwalaliście się dezintegrować, nie istnieliście jako zwarte środowisko, ktoś to obserwował i wyciągał właściwe wnioski. Dureń by nie skorzystał.
Jeżeli zarzuty w stosunku do Durczoka się potwierdzą, to nie tylko on będzie ojcem swojego " sukcesu " Durczok to produkt mainstreamu, produkt poczucia bezkarności i pobłażania sprawom pozornie błahym. Każdego dnia dowodziliście, że nie ma bardziej dyspozycyjnej i sprzedajnej dziwki nad dziennikarza, próżno, więc oczekiwać dla dziwki szacunku. Zabrakło czujności, zabrakło potępienia kiedy suczka Kory dostała przesyłkę z ziołem. To było dowcipne, ale to była drwina z państwa w wykonaniu osoby, którą prezydent RP odznaczył Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jakoś nikt się nie oburzał kiedy senator RP biegał wokół stołu w sukience w grochy. Miał chwile słabości, każdemu może się przytrafić. Każdemu tak, ale senatorowi RP nie może. Tak się psuje państwo.
Nie tak się umawialiśmy w 1989 roku. Jako najświatlejsza część społeczeństwa mogliście wziąć udział w przebudowie Polski, dostaliście złoty róg, mogliście z niego skorzystać w sposób właściwy, a wy przehandlowaliście złoty róg za marne, drobne kopiejki. No to macie i moskiewskie standardy w traktowaniu dziennikarzy.
Czy mi jest żal Durczoka ? nie jest mi go żal, bo jakoś nie mogę wykrzesać w sobie współczucia dla nadzorcy niewolników. Oberwał tym samym knutem, którym z taką wprawą i oddaniem wywijał. Polski mi żal, bo demokracja zawdzięcza swoje trwanie i nienajgorszą kondycję dzięki optymalnym - w danym momencie - wyborom a taki wybory nie są możliwe bez rzetelnej, uczciwej informacji. Takie lekcje jak wczorajsza mają również destrukcyjny wpływ na całe zastępy nowych gugalątek, które w korytarzach Polsatu, TVN - u i GazWybu, przebierają już nóżkami, by zająć miejsca po Durczokach, Gugałach i Czuchnowskich. Oni od wczoraj wiedzą, że trzeba być jeszcze bardziej dyspozycyjnym, jeszcze bardziej elastycznym, jeszcze bardziej sprzedajnym. Dla kariery, giętkość kręgosłupa ma od teraz znaczenie kluczowe.