Dom Stana Iona Patrasa
Dom Stana Iona Patrasa
Siukum Balala Siukum Balala
489
BLOG

Romania Tour ( 6 ) Wesoły cmentarz

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 40

 

Za jeden dzień spędzony na cmentarzu w Sapancie oddałbym Paryże, Londyny a może i dorzuciłbym Florencję. Bo cóż takiego możemy zobaczyć w Paryżach i Londynach ? nuda panie, nuda... wszystko powtarzalne, monotonia panie... jak w polskim filmie.

Pojawia się jakiś nowy styl w architekturze, najpierw oczywiście pojawia się geniusz, bo trzeba być geniuszem by przekonać ludzi do nowej estetyki. Potem pojawiają się wybitni naśladowcy, a potem tylko naśladowcy i wszystko zaczyna wyglądać podobnie. Dlatego walijskie zamki są takie sama jak zamki na południu Francji, a angielskie średniowieczne katedry są identyczne z francuskimi. Kościoły gotyckie z czerwonej cegły różnią się tylko wielkością, a renesansowe ryneczki też jedne od drugich różnią się niewiele.

Cmentarz i monastyr w Sapancie są inne, niepowtarzalne jedyne i oryginalne do tego stopnia, że nie było wyjścia i cały cmentarz należało wpisać na listę światowego dziedzictwa kulturowego. Sapanta to najważniejszy cel turystyczny w Rumunii. Do Sapanty należy koniecznie zajechać nie tylko dla najwyższej  w Europie, drewnianej wieży miejscowego monastyru ( 75 m ) odwiedzić należy Sapantę, przede wszystkim,  z powodu niezwykłego Wesołego cmentarza ( Cimitir Vesel ) Nie rozumiałem jednego, dlaczego ów cmentarz jest wesoły ? Na miejscu okazało się, że i cmentarze mogą być wesołe jeśli ma się inny stosunek do zmarlych niż mamy my. Tu nie obowiązuje zasada, że o zmarłych albo dobrze albo wcale. Jeśliś pił całe życie, nie dbałeś o rodzinę to nie licz na piękne, wynoszące ciebie pod niebiosa, epitafium. Jeśli byłaś wredną teściową to nie licz na to, że zięć nieutulony w żalu zamówi ci epitafium,którego zazdrościć ci będą wszystkie podobne tobie teściowe, co to to nie. Zapomnij.  Dostaniesz krzyż na jaki zasłużyłaś. Jeśliś był pracowity, oddany rodzinie i miejscowej społeczności to z historią twojego życia i dobrymi uczynkami zapoznają się wszyscy, nie tylko miejscowi. Tym sposobem - mam wrażenie - mieszkańcy Sapanty wyręczają trochę Pana Boga, nagradzając i karząc swoich bliskich po śmierci.

Początek wesołego cmentarza to rok 1935, miejscowy rzemieślnik, cieśla Stan Ion Patras ( 1908 -77 )  za namową popa wykonuje pierwszy krzyż i rzeźbi pierwsze, zabawne epitafium. Od tej pory do samej śmierci będzie wykonywał krzyże i tworzył zabawne epitafia oddające charakter, wady czy szczególne przymioty zmarłych, a także okoliczności śmierci. Wyrzeźbi tych krzyży ponad 700. Mieszkańcy Bukowiny, czy w tym wypadku Marmaroszu, mają niesłychaną smykałkę do snycerki. Każdy wolny kawałek drewna natychmiast pokrywają jakimiś scenkami z życia lub roślinnymi i geometrycznymi motywami. Rzeźbione jest wszystko: okiennice, bramy, futryny, płoty, słupki, szczyty domostw. Ponieważ Chińczycy nie nauczyli się jeszcze tak rzeźbić, więc kupując na straganie jakieś cacko z dziurką, jakąś ludową pamiątkę z Karpat, mamy gwarancję, że nie powstała ona w Szanghaju. Dziś w Europie to rzadkość.

Niebyłby Stan Ion Patras majstrem nad majstry, gdyby nie pozostawił uczniów. Bo tylko to świadczy o majstrostwie: uczniowie. Dzieło Patrasa kontynuowali rzeźbiarze Turda Toader, Stan Vasile, obecnie krzyże i epitafia rzeźbi Dumitru " Tincu "  Pop, który zamieszkał w domu mistrza, tworząc muzeum gdzie można obejrzeć warsztat pracy Patrasa i jego prace. Interesująca jest symbolika prac Patrasa, tu nic nie jest przypadkowe. Kolor na jaki malowane są krzyże dorobił się własnej nazwy: Sapanta blue - kolor nadziei, zieleń to życie, żółty - płodność, czerwony - namiętności, a czarny oczywiście śmierć. Nie rozumiem tylko jednego, dlaczego ktoś nazywa to sztuką prymitywną, kiedy to jest po prostu sztuka, bez żadnych przymiotników. Definicję sztuki wypełnia : powstaje z potrzeby duszy, zaspokaja potrzeby estetyczne odbiorcy i twórcy, opowiada prawdę o życiu, prawdę o człowieku. To jest sztuka. Na miano sztuki prymitywnej zasługuje prędzej sztuka sowiecka, bo nie spełnia estetycznych oczekiwań, nie powstaje z duszy twórcy, a co najgorsze posadowiona jest na fałszywym fundamencie, kłamie. Sztuka nie może okłamywać, od okłamywania jest iluzja, niestety iluzja nie jest sztuką stricte.

Dzieło Stana Iona Patrasa z Sapanty nie kłamie, to najczystsza prawda o słabym, czasem ułomnym, a czasem mocarnym człowieku. 

Zobacz galerię zdjęć:

Stan Ion Patras
Stan Ion Patras Monastyr z najwyższą drewnianą wieżą w Europie Panowie, w ten sposób to wy daleko nie zajdziecie Lekarz weterynarii z Sapanty Pułkownik Ludowej Armii Rumunii, zrobił karierę, a na starość wrócił do Sapanty, ostry był dla podwładnych, ale tak trzeba

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości