Królowa w Manchesterze w 2007 r.
Królowa w Manchesterze w 2007 r.
Siukum Balala Siukum Balala
1097
BLOG

Czy królowa myje nogi ?

Siukum Balala Siukum Balala Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 61

 

Są pośród gatunku ludzkiego osobniki, które twierdzą, że kultywowanie tradycji hamuje cywilizacyjny progres. Prawią, że jest to rozsiewanie ciemnoty, zabobonu i moheryzmu w wersji obskuranckiej. Ja o takich osobnikach mam od lat wyrobioną i ugruntowaną opinię, ale jej na potrzeby niniejszej notki nie wygłoszę z dwóch powodów : dziś jest Wielki Czwartek i nie wypada, a po drugie nie mam pewności jak pisze się słowo, którego musiałbym użyć. Przez samo "h " czy " ch " przez "ó " z kreską czy " u " zwykłe ? Nie chciałbym popełnić dwóch błędów ortograficznych w jednym wyrazie, bo co wolno wojewodzie ... Oczywiście kultywowanie tradycji nie szkodzi ludziom rozumnym w najmniejszym stopniu. Przecież inżynier pracujący dla Airbusa, ubrany jak ostatni francuski paysan, tańczący ludowe tańce w czasie wieśniaczego festiwalu w Tuluzie, nie zaprojektuje skrzydła samolotu przypominającego drzwi od stodoły ? Wbrew temu co twierdzą autorytety na takim skrzydle nie dałoby się latać. Czy profesor biochemii z Oxfordu, który już wkrótce założy portki z tasiemek i będzie tańczył na ulicy ludowy Morris dance, jest moherem ? Chyba nie ? Hołdowanie tradycji to jedna z tych rzeczy która odróżnia człowieka cywlizowanego od zdolnego do każdej destrukcji bolszewika. To jedyny łącznik z tymi, których już nie ma, a dzięki którym jesteśmy tymi kim jesteśmy i jesteśmy w miejscu, w którym być powinniśmy. Temu służy kultywowanie tradycji.

No i jeszcze rzecz ważna : dzięki tradycji nie muszę dziś pisać nowej notki, tylko z drobnymi zmianami kosmetycznymi, skopiuje notkę ubiegłoroczną. Bo dziś będzie tak samo jak w ubiegłym roku, jak dwa lata temu, jak lat 10 wstecz i jak sto lat do tyłu. Mnie pasuje.

Wielki Czwartek, dziś w większości Kościołów chrześcijańskich lekcja pokory dla kościelnych hierarchów i możnych naszego świata. Mandatum - obmywanie nóg ubogim. Skąd wzięła się ta tradycja można sprawdzić na Wiki, bądź przeczytać co ma w tej sprawie do powiedzenia red. Hołownia, pewnie też na salonie pojawią się okolicznościowe notki. A ja napiszę parę słów o angielskiej wielkoczwartkowej tradycji. Dziś w Kościele anglikańskim celebruje się Maundy Thursday.

Tradycji obmywania nóg ubogim zaniechano za czasów Jakuba II. Jednak bardzo pieczołowicie kultywuje się inny chrześcijański obowiązek, czyli wspieranie ubogich jałmużną. Zwyczaj wprowadzony przez Edwarda I obrósł niezwykle skomplikowanym ceremoniałem. Maundy to jeden z wielu " łacińskich rezydentów " w angielskim słowniku, słychać jeszcze pobrzmiewające w tym słowie łacińskie " mandatum " Stąd i w angielskim słówko " mandatory ", które z kolei mnie sprawia radość nie mniejszą niż jałmużna dana ubogiemu. W okolicach świąt państwowych dostaję od Staff managera list zaczynający się od słów: mandatory duty. Oznacza to, że królowa nie zapłaci mi jakichś marnych Maundy money, tylko 25 funtów za godzinę.

Nigdy nie byłem zwolennikiem równości rozumianej jako " nikt nie ma nic" Mając coś można się dzielić, nie mając nic można powiedzieć jedynie, że bieda uszlachetnia, co ma z prawdą niewiele wspólnego. To może nie spodobać się osobom o lewoskrętnej aorcie, ale na dobroczynność najwięcej pieniędzy wydają ci paskudni Amerykanie i Brytyjczycy a nie członkowie SLD, choć ci stale zapewniają o swojej wrażliwości społecznej.

Maundy Thursday to dzień niezwykle podniosły, królowa podczas specjalnej mszy, zwanej Maundy service, wręcza poddanym jałmużnę. Królowa do swego " mandatum " podchodzi z ogromną powagą, ponieważ od początku panowania nie opuściła, żadnego wielkoczwartkowego nabożeństwa. Do lat 70- tych Maundy service odbywał się w Opactwie westminsterskim, teraz co roku odbywa się w innej diecezji, a tylko raz na 10 lat w Londynie. W ubiegłym roku Maundy service odbył się w katedrze w Oxfordzie, a w 2007 roku w katedrze manchesterskiej. Dziś Maundy service odbędzie się w katedrze w Blackburn. Koszty przeprowadzenia imprezy z powodów nie związanych wcale z kryzysem są z roku na rok wyższe, ponieważ " ubogich " musi być dokładnie tyle ile lat liczy sobie królowa. W tym roku będzie to 88 kobiet i 88 mężczyzn wybranych spośród wszystkich członków wspólnoty diecezjalnej odwiedzanej przez królową. Wybrane osoby nie mogą mieć mniej niż 70 lat. Datki wręcza się w dwóch skórzanych sakiewkach: jednej białej symbolizującej duchową czystość, druga czerwona to symbol męki na krzyżu. Mieszki przewiązane są skórzanym, zielonym rzemykiem, kolor zielony jak wiemy jest symbolem nadziei. Pieniądze w czerwonym mieszku to normalne obiegowe pieniądze przy wręczaniu, których królowa zastrzega, że to pieniądze na zakup odzieży i jedzenia. W sakiewce białej są specjalne monety bite z okazji Maundy Thursday, zwane Maundy coins. Monet w białej sakiewce musi być tyle ile lat liczy sobie królowa, czyli 88 srebrnych pensów - w tym roku - ma się rozumieć.

Wiemy, że są monety warte swoich pieniędzy, wiemy że są monety warte troszkę mniej, są również monety za które nie dalibyśmy złamanego grosza, jednak Maundy coins mają wartość całkiem przyzwoitą, bo kolekcjonerska wartość mieszka to ok. 500 funtów. Biedni dostają rownież okolicznościowe dyplomy. W czasie nabożeństwa królowej towarzyszy 6 Yeomanów, czyli historycznych gwardzistów królowej, wywodzących się z wolnego chłopstwa. Dodatkowo w asyście królowej kroczy czwórka małych dzieci: dwie dziewczynki i dwóch chłopców, wybranych spośród tych dzieci, które w swoim krótkim życiu dokonały czegoś niezwykłego. W czasie Maundy Thursday w Manchesterze, jedna z dziewczynek towarzysząca królowej, prowadząc samodzielnie kwestę na rzecz chorej matki, zebrała 8 tysięcy funtów. Takie różne, ważne społecznie cele załatwia to anglikańskie Maundy Thursday. Jednym ze śladów po dawnym obmywaniu nóg jest tradycja czyszczenia butów wiernym - przez księży - połączona oczywiście z kwestą na rzecz parafii. A jutro Good Friday, dzień ustatwowo wolny od pracy. Niestety ja otrzymałem pismo z wyboldowanym " mandatory duty"

Zobacz galerię zdjęć:

Morris dance Mieszkaniec gminy Lascaux oddaje się tańcom tradycyjnym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura